berlin-BrandenburgW moim poprzednim wpisie o języku niemieckim podpowiedziałam Wam, jak ćwiczyć umiejętność słuchania i słyszenia w tym języku. Jestem ciekawa, kto z Was wykorzystał moje wskazówki, komu pomogły? Dziś poradnik o czytaniu.

Leseverstehen – czyli… deutsch nicht verstehen 🙂

Po słuchaniu czytanie tekstów w języku obcym, to kolejna bolączka moich uczniów. Często już mówią w miarę swobodnie, rozumieją więcej i budują poprawne formy gramatyczne: zdania, zdania pytające, zdania w trybie rozkazującym, a co niektórzy nawet w stronie biernej, a i jakiś tryb przypuszczający się trafi. Ale praktycznie zawsze kiedy pytam moich studentów, jak często czytają coś innego oprócz tekstów w podręczniku, odpowiadają: wcale albo od święta czyli praktycznie rzecz biorąc – nigdy. Gdzie leży przyczyna takiego stanu? Postaram się na łamach tego artykułu rozwikłać tą zagadkę i przede wszystkim zachęcić Was do czytania w j. niemieckim – na każdym poziomie, niezależnie od stopnia zaawansowania.

Moim zdaniem jedną z głównych przyczyn niechęci do czytania w j. niemieckim jest nuda wiejąca z samych podręczników. Niestety podręczniki do języka niemieckiego na tle podręczników do chociażby języka angielskiego wypadają często blado. Treść jest jakby oderwana od rzeczywistości. Rzadko kiedy znajdziecie tam teksty o popularnych współczesnych postaciach, rzadko kiedy są też odniesienia do stron internetowych z autentycznymi tekstami lub fragmentami czyichś wypowiedzi. Nie jest to jednak wina kiepskiego temperamentu autora lub wydawcy podręcznika. Związane jest to z prawem autorskim. Uświadomiła mi to ostatnio na szkoleniu w instytucie  pani metodyk. Niemieckie prawo autorskie jest jednym z najbardziej surowych w Europie. Dlatego też nawet najlepsi wydawcy są bardzo ostrożni w wykorzystywaniu autentycznych tekstów, piosenek, czy przytaczaniu informacji o znanych osobistościach. A podręcznik w końcu trzeba napisać, oddać do druku i przekazać w ręce zainteresowanych. Stąd w podręcznikach do j. niemieckiego tyle czasem dziwnych, odrealnionych, niepasujących do rzeczywistości tekstów, dziwnych piosenek, osób itp. A to czasem skutecznie zniechęca do czytania.

Dlatego też postaram się przedstawić Wam kilka moich dobrych rad, jak ćwiczyć umiejętność czytania i gdzie znaleźć ciekawe źródła. W nauce języka obcego należy bowiem łączyć wszystkie umiejętności: mówić, słuchać, patrzeć czyli m.in. czytać i pisać. Każdy z nas łączy te trzy umiejętności z przewagą jednej z nich tj. jedni z Was są bardziej słuchowcami, a inni lepszymi wzrokowcami. Właściwe wykorzystanie wszystkich trzech umiejętności prowadzi do sukcesów w nauce m. in. języków obcych. Jak zatem czytać, aby rozumieć i szybciej się uczyć?

1. Niech podręcznik będzie tylko dodatkiem – nie na odwrót.

No właśnie. Ilu z Was ma w domu coś do czytania w j. niemieckim oprócz podręcznika i no może jeszcze słownika. Pomijam germanistów, nauczycieli… Szybki rzut okiem na domową biblioteczkę lub gazetnik? I co odkryliście?

Niestety przeważająca większość z Was nie ma zbyt wielu materiałów w j. niemieckim, z pomocą których mogłaby trenować czytanie. A szkoda. Ponieważ czytając cokolwiek w j. obcym, ale regularnie, uczymy się właściwej pisowni, która w każdym języku obcym jest wyzwaniem. Tylko czytając dużo, będziemy mogli lepiej przyswajać pisownię nowych słów i szybciej uporządkować zapamiętane słownictwo, a co za tym idzie budować w przyszłości ciekawsze konstrukcje językowe i wypowiadać się płynnie i swobodnie. Znam całą masę przypadków, gdzie osoby komunikowały się w miarę dobrze (choćw dość wąskich tematach), ale miały ogromny problem z pisownią i czytaniem. Wynikało to z faktu, że np. przebywały w ramach wykonywanej pracy na terenie Niemiec, ale ich kontakt z językiem ograniczał się do mówienia i słuchania i najczęściej w bardzo wąskiej dziedzinie. Takie osoby mają lepiej wyćwiczoną umiejętność rozumienia ze słuchu, ale gorzej im idzie w pisaniu i czytaniu.

Co zatem zrobić? Jeździcie na zakupy do Niemiec – ja i większość moich uczniów, studentów mamy to szczęście, że mieszkamy przy granicy polsko – niemieckiej. Zabierajcie zatem ulotki, gazetki sklepowe, menu z restauracji. Czytajcie, jak najwięcej rzeczy, które wpadną w oko lub w rękę. Szczególnie ważne jest to wśród osób początkujących, tak do poziomu B1. Zabierzcie ze sobą darmowe lokalne gazety – w każdym miasteczku jest tego pełno. I oczywiście internet. Spróbujcie np. zainteresować się przed podróżą danym regionem, do którego jedziecie – ale poczytajcie o nim w j. niemieckim. Będzie Wam to na początku wychodziło gorzej, ale z czasem zobaczycie, że kojarzycie pojedyncze słowa, przypomnicie sobie słownictwo z lekcji. To jest świetny trening na ćwiczenie znajomości słówek.

Korzystajcie jak najwięcej w wolnych chwilach z internetu. Jeżeli uczycie się o środkach komunikacji – wejdźcie na stronę Deutsche Bahn (https://www.bahn.de/p/view/index.shtml) i spróbujcie wyszukać połączenie. Nie przechodźcie od razu na wersję w j. polskim lub angielskim. Spróbujcie trochę pomęczyć Wasz mózg. Zobaczycie, że będziecie się cieszyć jak dziecko, gdy uda Wam się np. znaleźć szukane połączenie. Podobnie jak w przypadku słuchania, narzucajcie sobie małe ćwiczenia. Róbcie to regularnie np. dwa lub trzy razy w tygodniu.

2. Czytaj, to co cię interesuje.

Internet w dzisiejszych czasach jest kopalnią wiedzy. Mamy dostęp do obcojęzycznych stron, portali, blogów. Każdy z nas ma jakiegoś swojego konika. Jedni lubią gotować, inni wędkować, a jeszcze inni interesują się motoryzacją. Nie myśleliście o tym, aby poszperać w sieci za stronami, gdzie w j. niemieckim opisywany jest temat, który szczególnie Was interesuje? Myślę, że jest to najlepsza mobilizacja, aby wejść na strony w j. niemieckim. Wpiszcie w wyszukiwarce przetłumaczoną nazwę tego co Was intereusje np. freizeit.de (dla podróżników), kochen.de (dla smakoszy), wohnen.de (dla domatorów i osób lubiących aranżację swoich czterech ścian). Pojawią się Wam liczne strony – spróbujcie.

Polecam osobiście stronę http://www.bento.de . Jest to popularna strona z nowinkami, fajnymi artykułami, felietonami, przepisami, quizami. Dla jednych będzie wyzwaniem (poziomy A1 – B1), dla innych może ciekawostką i kopalnią interesujących artykułów.

Ciekawą stronką jest również https://www.tatsachen-ueber-deutschland.de/de . Aktualne informacje i ciekawostki z kraju naszych sąsiadów z opcją wersji polskojęzycznej (dla umęczonych wysiłkiem umysłowym 🙂 i dla sprawdzenia sobie, czy faktycznie rozumiemy to co czytamy).

Polecam również  np. przy wyszukiwaniu hoteli na urlop, wejść po prostu na wersję niemieckojęzyczną strony danego obiektu. A potem dopiero na wersję polską. Takie proste ćwiczenia, które możecie generalnie wypróbować na każdej stronie, która ma opcję wyboru języka. Dobrze wiecie, że tylko regularny trening przynosi odpowiednie efekty.

Dla relaksu możecie wejść sobie, szczególnie Panie, na takie strony jak np. http://www.mdr.de/brisant/promi-klatsch/promi-ticker-stars-sternchen-bilder-100.html – plotki i ploteczki z życia gwiazd i dodatkowo filmiki do obejrzenia

3. Czytaj i ćwicz gramatykę czyli szukanie teorii w praktyce.

Najlepszym ćwiczeniem na gramatykę jest czytanie fragmentów tekstów. Z gramatyką jest bowiem tak, iż niby ją rozumiemy i dopóki robimy szablonowe ćwiczenia w podręcznikach, to wszystko jest ok – sprawdzamy klucz odpowiedzi i sprawa zamknięta. Problem zaczyna się w wykorzystaniu wiedzy gramatycznej w praktyce. I tak trafiają do mnie osoby z kursów A2, B1, B1 +, które kompletnie nie radzą sobie w opowiadaniu i mówieniu w czasie przeszłym. Regułki znają, tabele czasowników mocnych również. Więc gdzie leży problem? W nieczytaniu! Polecam zatem drukować sobie np. teksty z internetu ze stron niemieckich popularnych gazet (www.spiegel.de, http://www.faz.net, http://www.bild.de), zaprenumerować czasopisma dla uczących się języka niemieckiego ( http://www.deutsch-perfekt.com/ lub http://da.colorfulmedia.pl/sub,pl,themenliste.html) lub po prostu z lokalnych niemieckich gazetek (tu opcja raczej dla mieszkających blisko Niemiec) wybierać teksty i wyszukiwać w nich znane nam formy gramatyczne tj. zdania w czasie przeszłym, w stronie biernej, zdania z odmienionymi przymiotnikami, zdania z czasownikami rozdzielnymi – po prostu przyjrzeć się, jak ta sucha teoria wygląda w ciągłym tekście, w zdaniu. A w dalszej kolejności spróbujcie takie zdanie np. z czasu przeszłego przerobić na czas teraźniejszy, ze strony biernej na stronę aktywną itp. No tak, ale co z kluczem odpowiedzi? Skąd będę wiedział, czy zrobiłem dobrze? No tu nie zawsze będziecie mieli możliwość sprawdzenia. Ale w taki sposób oswoicie oko z konstrukcjami, które przerabialiście na kursie.

A tu kilka ciekawych stron, gdzie na pewno znajdziecie coś do poczytania, a na niektórych przećwiczycie również gramatykę i słownictwo:

4. Czytaj wszędzie i wszystko – rada dla początkujących i nie tylko.

Ile dziennie powinniśmy czytać? Konkretny czas nigdzie nie jest podany. Ale moim zdaniem jak najczęściej i regularnie. Stąd moja rada: czytaj wszystko i wszędzie. Co Wam wpadnie w oko – pobawcie się w takiego pseudo – tłumacza. Jesteście na urlopie w Niemczech? Przetestujcie swoją wiedzę: napisy na szyldach, reklamy, menu w restauracji, regulamin hotelu. To wszystko można przeczytać i zrozumieć. Próbujcie i jeszcze raz próbujcie. Z czytaniem jest bowiem podobnie jak ze słuchaniem: im więcej, tym lepiej.

5. Quizy, łamigłówki – zabawa na pierwszym miejscu.

Jestem wielkim zwolennikiem nauki przez zabawę. Nic tak nie zniechęca, jak nudna lekcja i lektor – nudziarz. Stąd moja dewiza: przez zabawę do serca moich studentów 🙂 !

Polecam quizy po niemiecku np. na stronie http://www.testedich.de. Zachęcam zacząć od prostego testu dla …. bez obrazy… idiotów 🙂 http://www.testedich.de/quiz47/quiz/1489784295/Idiotentest-10-Fragen. Wiele ciekawostek znajdziecie też na stronie quarks.de w zakładce quarks interaktiv (http://www1.wdr.de/fernsehen/quarks/multimedia/index.html). Gry, zagadki, e-booki. Podejrzyjcie. Polecam utworzyć sobie również konto na stronie http://www.quizlet.com – świetny sposób na naukę i powtarzanie materiału w formie quizów, testów, fiszek.

6. Książki dla dzieci – tak, tak…. najlepszy trening czytania dla początkujących i nie tylko.

Jaka była Wasza pierwsza książka przeczytana po niemiecku? Początkujący odpowiedzą – no żadna. To oczywiste – bo przecież początkujący niewiele potrafi. A jednak nie. Polecam na każdym poziomie czytanie książek dla dzieci. No tak, tak – dla dzieci. Osoby początkujące powinni podobnie jak 3 – 4 – latki zaopatrzyć się w króciutkie opowiadania. Znajdziecie je w Niemczech w księgarniach, na pchlich targach, a nawet czasem na naszych internetowych portalach zakupowych. To takie krótkie opowiadania w stylu „Ferkel Franz hat Geburstag…(Prosiaczek Franz ma urodziny)”. Książeczki kosztują kilka Euro, a potem, po kilkakrotnym przeczytaniu, możecie je sprezentować małej siostrzenicy, dziecku sąsiadki, koleżanki – kolorowe książeczki i obrazki na pewno będą cieszyć wzrok.

Generlanie książki dla dzieci są pisane trochę innym, prostszym językiem. Świetnie czyta się „Anię z Zielonego Wzgórza” w niemieckim przekładzie, „Harrego Pottera” (pierwsza część „Harrego Pottera” była zresztą moją pierwszą książką w j. niemieckim  przeczytaną w całości, potem był „Pamiętnik Anne Frank/ Das Tagebuch von Anne Frank”, którą również polecam, bo jest prostym opowiadaniem i osoby np. na B1 lub B2 dadzą sobie z nią radę). Jest też seria kryminałów i opowiadań wydawnictwa Langenscheidt: Krimis für Kids (wersja angielsko – niemiecka). Również wydawnictwo Klett ma swojej ofercie książeczki, również znanych i lubianych autorów w przystępnych wersjach od A2 poczynając (https://www.klett-sprachen.de/lesen-und-ueben/r-1/304#reiter=titel). Wybór jest przeogromny. Na pewno osobom mieszkającym w Niemczech jest łatwiej z dostępem do książek, publikacji, stąd pewnie czytają więcej. Ja sama pamiętam, że kiedy mieszkałam na południu Niemiec, to czytałam zdecydowanie więcej niż teraz. Ale teraz z lenistwa nie czytam, a poza tym i tak pół mojego dnia spędzam z językiem niemieckim – więc czasem na koniec dnia mi już po prostu wystarcza :).

7. Dla bardziej zaawansowanych – postaw sobie cel w czytaniu.

Polecam jak zwykle metody małych kroczków i dążenie w ten sposób do wyznaczonych celów. Macie swoje ulubione tytuły – spróbujcie się zmierzyć z niemieckojęzycznymi wersjami Waszych ulubionych książek. Zobaczycie o ile łatwiej będzie Wam szło rozumienie tego, co czytacie – w końcu treść książki w języku ojczystym już znacie.

Postawcie sobie cele np.: przeczytam trzy książki po niemiecku w ciągu pół roku. Moje ciekawe 3 propozycje na dobry start:

  1. Timur Vermes „Er ist wieder da” – kontrowersyjna, ale zabawna książka o powrocie Hitlera. Więcej nie powiem. Książka w bardzo optymistycznym tonie, przezabawna, satyra najwyższej klasy.
  2. Maja Lunde „Die Geschichte der Bienen” – przecudowna historia, opowiadania umiejscowione w trzech krajach i odległych od siebie okresach: Anglia w 1852, Ohio, USA w roku 2007, Chiny w roku 2098. Ukazanie przemiany generacji, społeczeństw i próba pokazania, jak bardzo nasze życie podobne jest do życia pszczół.
  3. Dr. med. Eckart von Hirschhausen „Glück kommt selten allein” – poradnik, ale zupełnie inny. Tym razem o szczęściu, które jest wśród nas, a którego po prostu nie dostrzegamy. Świetne pomysły, celne porady, które naprawdę otwierają oczy na wszystko wokół i zmieniają nastawienie do świata. Poza tym niesamowite poczucie humoru.

Z czytaniem w języku obcym jest podobnie jak z czytaniem w Muttersprache (język ojczysty). Im więcej czytamy, tym bogatsze mamy słownictwo, ćwiczymy pamięć, więcej się uczymy. Same zalety. Zachęcam zatem do czytania w j. niemieckim :).

 

Jeśli macie pytania do tematu czytania w j. niemieckim i nie tylko – piszcie i komentujcie!

E.